Kreatywny wielołącznikowy wyraz obejmujący jej naturalne włosy

Kreatywny wielołącznikowy wyraz obejmujący jej naturalne włosy

Seria wywiadów #ITGTopShelfie koncentruje się na procedurach kosmetycznych uroczej, utalentowanej i lojalnej społeczności czytelników Into The Gloss. Prześlij własne na Instagramie — opublikuj swoją Top Shelfie (oznacz nas @intotegloss !) i dołącz hashtag #ITGTopShelfie o szansę zaprezentowania się na ITG.

W mojej rodzinie jestem znany pod moim nazwiskiem Sharareh, co w języku perskim oznacza „pojedynczą iskrę ognia”. Niektórzy z moich najbliższych przyjaciół nazywają mnie Shazza lub Shaz, ale dla wszystkich pomiędzy jestem Shari Siadat ( @sharisiadat ). Ponad połowę życia mieszkam w Nowym Jorku i nigdzie indziej nie czułem się bardziej akceptowany. Obecnie moje dzieci i ja przebywamy na kwarantannie w Amagansett w stanie Nowy Jork i od czasu do czasu jeździmy tam i z powrotem do naszego mieszkania w Chelsea. Bierzemy sprawy z dnia na dzień.

z bliska brazylijski wosk

Ktoś, kto pytał: „Jaka jest Twoja praca?”, napełniał mnie falami niepokoju. Kiedy dorastałem, zdałem sobie sprawę, że niemożność odpowiedzi na to pytanie jednym słowem (ani nawet jednym zdaniem) nie jest taka zła. Przez lata czułam pociąg do rozkoszowania się radością wychowywania moich trzech córek, a jednocześnie czułam ogromną inspirację do kreatywności wykraczającej poza macierzyństwo. Wczesnym rankiem, zanim wzejdą, napływał zalew kreatywnych pomysłów i zauważyłem swoje pragnienie wniesienia wkładu w świat na większą skalę. Przez wiele lat czułam, że nie pasuję i nie mogę zająć miejsca, co powstrzymuje mnie od realizacji moich marzeń. Kiedy usunąłem te mentalne ograniczenia i na nowo napisałem narrację o tym, jak widziałem siebie w świecie, bariery zniknęły z mojej drogi. Osobiste wyzwania związane z poczuciem piękna jako Irańczyka znalazły wyraz w modelingu, ruchu, pisaniu, a nawet ogrodnictwie i dzieleniu się tym, co kiedyś było moim wstydem, stało się moją supermocą. Po latach poszukiwań i działania najlepiej określiłbym siebie jako autora, aktywistę i przedsiębiorcę.

Jestem rannym ptaszkiem. Każdego ranka budzę się między 4:40 a 5:30, wypuszczam psa na zewnątrz, wypijam litr wody, robię kawę i biorę Alkamind Berry Greens I Minerały proszki. Biorę zielony proszek kilka razy dziennie, żeby dodać sobie energii, i nie mam już ochoty na słodycze w ciągu dnia ani napadów. Umieściłem ich Alkalizator usuwający kwasy do kawy, żeby mieć pewność, że moje ciało nie rozpocznie dnia w stanie zakwaszonym. Jestem także wielkim fanem Alkamind’s Suplement oleju z nasion czarnuszki , co sprawiło, że moje ciało było mniej obolałe i wyeliminowało wiele bólu zapalnego. Zanim dowiedziałem się o Alkamind przez dietetyka Sara Wragge , Cierpiałem na zapalenie spowodowane nadmiernym wysiłkiem fizycznym i jedzeniem dużej ilości białka zwierzęcego. Teraz patrzę na swoje odżywianie jako na sposób na podanie sobie leku poprzez żywność – i to działa. Następnie wychodzę na zewnątrz, aby usiąść na ławce, połączyć się z moimi tropikalnymi roślinami, wdychać ich różnorodne aromaty, słuchać śpiewu ptaków i rozbijającego się oceanu, obserwować taniec wiatru wśród liści i widzieć wspaniały wschodzący słońce. W takich chwilach czuję, że mam przewagę nad światem. Ustalam swoje intencje na dany dzień i wykonuję uziemiającą praktykę, aby przypomnieć sobie, kim jestem i po co zostałem wysłany na tę ziemię. Oczyszczenie umysłu i wykonanie tej pracy wewnętrznej, zanim zaczną napływać e-maile, dzieci i rozmowy telefoniczne, przypomną mi, żebym pozostawał w kontakcie z moją podstawową energią. Jest to praktyka, której nie biorę za oczywistość.

Naprawdę uwielbiam sesje surfingu o wschodzie słońca – uczucie dotarcia do brzegu na źródle energii jest jednocześnie ekscytujące i pokorne. Jako surfer przekonałam się, jak ważna jest ochrona skóry i włosów przed ostrym słońcem i słoną wodą. Jeśli mam czas, często moczę włosy przed sesją surfingową i nakładam na nie olej kokosowy, aby zapewnić im warstwę ochronną. Kiedy wracam do domu, natychmiast stosuję głęboko odżywiającą maskę Briogeo, aby naprawić wszelkie uszkodzenia spowodowane przez morze. Jeśli chodzi o moją skórę, jestem wielką fanką Cynk tlenek cynku — nie ma to jak zobaczyć grubą warstwę cynku na skórze, aby wiedzieć, że jesteś w pełni chroniona. To jak pianka na moją twarz. Moją ostatnią obsesją są olejki do twarzy – w których się zakochałam Roślinne odrodzenie ludzi i olejek marula z pierwszego tłoczenia pijanego słonia. Revive po prostu pachnie bosko i pokrywa moją skórę, nie czując się (ani nie wyglądając) tłusto. Wcieram go w twarz, szyję i dekolt tak często, jak to możliwe, a czasami nakładam go po prostu dla zapachu. Dla mnie jest to wersja Córki Vintnera z 2020 roku. Aby go zamknąć, kładę na wierzchu Pijanego Słonia. Wyglądam tak odświeżona, jakbym właśnie wyszła z maseczki – uwielbiam sposób, w jaki wyglądam z odkrytą twarzą, ale jest też jedwabiście gładką bazą pod makijaż.

Dwa razy w roku poddaję się zabiegowi PRP od mojego dermatologa, aby pomóc mojej skórze w naturalnej produkcji kolagenu. Straciłam znaczną ilość włosów po drugiej i trzeciej ciąży, a PRP pomogło mi odrosnąć włosy, które myślałam, że znikną trwale. Widzę również znaczną poprawę ogólnej tekstury i kolorytu mojej skóry na twarzy. To mój najlepszy sekret pielęgnacji skóry — długotrwałe, powolne rezultaty, których możesz nawet nie zauważyć, dopóki nie zorientujesz się, że Twoja skóra wygląda o dziesięć lat młodziej.

Jako Amerykanka pochodzenia irańskiego w pierwszym pokoleniu, dorastająca w morzu blond włosów i niebieskookich kolegów z klasy, nic nie przyprawiało mnie o większy wstyd niż moja jednobrodnia. Zdesperowana, by ukryć swój wygląd, w końcu pozwolono mi wyrwać te włosy tuż przed pójściem do ósmej klasy. Myślałam, że cienkie brwi są symbolem piękna i bieli. Te włosy były pomostem prowadzącym do moich przodków, a jednak poczułam przypływ ulgi, że dzięki temu usunięciu być może mogłabym się dopasować. Przez lata eksperymentowałam z wieloma rzeczami, aby usunąć oznaki mojego pochodzenia etnicznego: rozjaśniałam włosy włosy i wąsy na ramionach (uczucie pieczenia i zapach Jolene będzie mnie prześladować przez wiele wcieleń). Następnie przeszłam na depilację woskiem w domu i żadne włosy nie miały szans na przeżycie. Od farbowania włosów, przez noszenie kolorowych soczewek kontaktowych, po zmianę kształtu ciała za pomocą ćwiczeń i usuwanie laserem wszelkich włosów, które wskazywałyby na moje pochodzenie etniczne – próbowałam uspokoić wirującą we mnie niepewność, manipulując moim wyglądem zewnętrznym.

Potem zostałam mamą. Moje dwie pierwsze córki były jasnoskórymi, amerykańskimi blondynkami. Ich rysy odzwierciedlały to, jak bardzo chciałam wyglądać przez całe życie. Jednakże moje najmłodsze dziecko było ciemnowłosą i ciemnooką repliką młodszego siebie, któremu zaprzeczałam. Jak mogłem nauczyć tę małą dziewczynkę kochać siebie, skoro wciąż wstydziłem się własnego odbicia? W akcie akceptacji urosła mi jedna brwi. Minęły trzy lata, odkąd kręciłam swoimi naturalnymi brwiami i nie było ani jednego momentu, w którym patrzyłabym wstecz. Nigdy nie czułam się bardziej pewna siebie, kuloodporna i pogodzona ze swoim wyglądem.

Kiedy czytałam o przerażeniu, jakie odczuwali ludzie, gdy podczas pandemii nie mogli zrobić sobie brwi, muszę przyznać, że byłam zadowolona. Wymyśliłam sobie, że mam brwi! Potem szarości zaczęły się wypełniać. Nie tylko kilka – całe sekcje mojej skóry głowy stały się perłowo-srebrzystobiałe. Na początku pocieszałam się faktem, że z nikim się nie spotykam – potem w moim życiu pojawił się Zoom. Próbowałem to zatuszować, ale powoli cała moja linia włosów zaciągnęła się do srebrnej armii. Myślałam, że zrobię kolor w domu, ale się przestraszyłam. A potem kolejny moment „aha”: siwy to mój nowy unibrow. Postanowiłam zapuścić te włosy. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy uświadomiłam sobie, jak bardzo boję się starzenia i jak bardzo nadal wierzę w bzdury, że musimy wyglądać młodo, aby być uważani za atrakcyjnych. Moja mama mawiała (i nadal to robi), że muszę przywrócić twarzy kolor, że jestem za młoda, żeby siwieć, że sobie odpuszczam. Powoli dekonstruuję te części siebie i ponownie łączę się z tym, kim jestem: dziką kobietą, ponadczasową i ponadczasową, czasami znaną z dwóch brwi i ciemnych włosów, czasem z jedną brwią i siwizną.

Nie nakładałam już tak dużej ilości makijażu jak przed pandemią Covid-19, ale jednym produktem, który mogę z łatwością nakładać na wiele obszarów twarzy, jest Pokolenie Glossiera G szminka w Zamek błyskawiczny . Matowa formuła i czerwono-pomarańczowy odcień są wystarczająco miękkie, aby nosić je rano i wystarczająco odważne, aby zabrać mnie w nocy. Uwielbiam też masować policzki i powieki kilkoma ruchami, aby uzyskać monochromatyczny wygląd. Od 1998 roku używam szczoteczki do zębów do szczotkowania, kształtowania i rzeźbienia brwi. To najskuteczniejszy sposób pielęgnacji tych włosów, jaki znalazłam – moje dzieci również lubią teraz używać mojego „szczoteczki do brwi”. Uwielbiam też zmywać makijaż za pomocą CeraVe Foaming Facial Cleanser. Jest delikatny nawet w okolicach oczu, naprawdę radzi sobie z tym zadaniem i doceniam to, że można go znaleźć w każdej drogerii. Moje dzieci używają go także pod prysznicem do mycia twarzy i ciała, ja jednak wolę kąpiele mineralne Uwielbiam rozświetlającą sól solną Syrenka Baja Zen firmy Baja Zen . Ilekroć to robię, poddaję się rytuałowi z użyciem suchego pędzla Goopa, zaczynając od stóp i kierując się w stronę czakry serca, aby poruszyć krew.

Moją najważniejszą zasadą piękna jest nigdy nie mówić nigdy. Nigdy nie myślałam, że odrosnę jednobrow po tylu latach tortur, a oto 25 lat później dodaję do niego kryształy i kolor, aby dodać mu energii. Nigdy nie myślałam, że pozwolę sobie posiwiać, a jednak to robię. Mogę patrzeć wstecz na swoje zdjęcia, na których wyglądam „pięknie” – najcieńszą, najbardziej wypielęgnowaną wersję siebie – i pamiętam, jak się wtedy czułam wewnętrznie. Dlatego naprawdę mam dość tego, co lubię nazywać ruchem wyselekcjonowanej różnorodności. Chcę zobaczyć twarze, których nigdy wcześniej nie pokazywano. Chcę usłyszeć historie tych, którzy nigdy nie otrzymali platformy. Autentyczne życie to ewoluująca praktyka, która wymaga konsekwentnej pracy i uwagi, dlatego zawsze jest to świeża perspektywa.

– jak powiedziano ITG

Zdjęcia za pośrednictwem autora

Back to top