Szukasz więc nowego zimowego zapachu...

Więc ty're Looking For A New Winter Fragrance...

Istnieje kilka bardzo różnych sposobów podejścia do ścisłej nauki wyboru zimowego zapachu. Po pierwsze, możesz zaakceptować fakt, że w najbliższej przyszłości powietrze będzie suche, a wiatr wzburzony, a Twój zapach powinien się odpowiednio dostosować. Lub, co równie ważne, możesz to wszystko zignorować i wybrać perfumy, które krzyczą latem! Jest lato, prawda?! w dumnym sprzeciwie wobec chłodu. Tak czy inaczej, nabranie nawyku spryskiwania czymś, czymkolwiek, w zimne poranki po prostu ma sens – w końcu to sezon nakładania warstw. (Wskazówka dla profesjonalistów: jeśli nigdy nie rozpylałeś perfum zamiast dezodorantu, zdecydowanie polecamy tę artystyczną przygodę. Diane Kruger to robi i każda powinna być bardziej podobna do Diane Kruger w ten czy inny sposób.)

Ci, którzy nie są zadowoleni z zimy, a którzy nie chcą inwestować w porządną parkę lub po prostu unikają tego tematu, uciekając na większą część sezonu do Tulum, mogą mieć najłatwiejszą opcję. Znajdź coś słodkiego i kwiatowego i skończ z tym. Jeszcze lepiej, użyj czegoś, co często spryskujesz latem i wykorzystaj wspomnienia zapachów. Coś w rodzaju Wood Sage & Sea Salt Jo Malone, który pachnie jak nastrojowe wybrzeże prosto z powieści Nicholasa Sparksa, jest idealne. Plażowy, ale niezbyt słoneczny, bardziej przypomina wycieczkę na wybrzeże wczesną jesienią, kiedy piasek jest trochę wilgotny, masz na sobie sweter i nie ma nikogo w pobliżu, więc możesz swobodnie pobiegać jak Keira Knightly i James McAvoy na końcu Pokuta .

Podobnie eskapistą jest Byredo Mojave Ghost. Tak pachniałby pot w idealnym świecie, w którym prezydentem jest George Clooney, a hot dogi nie mają kalorii. (Prawdziwe ujawnienie, przejrzeliśmy kilka butelek tego towaru w biurze… ciągle znikają w szufladach biurek i w osobistych kolekcjach. Byliśmy To jestem tym podekscytowany.) Jest bardziej kwiatowy niż Jo Malone, ale także trochę bardziej nieoczekiwany. Dokładnie tego można się spodziewać, wąchając Byredo.

Jednak ponowne przyswojenie sobie letniego zapachu ma swoje wady. Mianowicie, że nie będziesz mógł kupić czegoś nowego. Jeśli wolisz na razie przechowywać swoją Brązową Boginię, ale tęsknisz za posągowym wyglądem butelki, wypróbuj Maison Lancôme Ôud Bouquet. On także jest nieprzezroczysty, złoty i błyszczący (choć na tym podobieństwa się kończą). Ten ôud jest ciepły, jak ciepło przed kominkiem na dywaniku z niedźwiedziej skóry. Bądź przygotowany na to, że będziesz chciał zapobiegawczo oblać wszystkie swoje kable tymi rzeczami. Sprawi, że pomysł na dzianinę oversize znów będzie seksowny.

A skoro mowa o seksowności: Tom Ford Jasmin Rouge. Jest pieprznie. Nawet stęchły. Ale ponieważ jest to Tom Ford, jako kolektyw, pomijamy utrzymujące się nuty „Tak pachnie twoje mieszkanie w piwnicy” (to szałwia muszkatołowa i przyprawy, które zauważasz) i zamiast tego skupiamy się na jaśminie, który jest mocny i egzotyczny . Jeśli szukasz czegoś prostszego, choć nie mniej przyjemnego, wypróbuj niedawno wydany B. by Balenciaga. Pierwszy zapach Alexandra Wanga do domu, jest rześki i elegancki – kwiatowy, ale niezbyt kwiatowy, co czyni go odpowiednio dojrzałym sposobem na dodanie odrobiny cytrusów do śnieżnej podróży do pracy.

Alternatywnie, stój przy swoim mężczyźnie – hm, zapachu – i może po prostu ulepsz butelkę. Dolce & Gabbana The One dosłownie sugeruje, że nie potrzebujesz żadnego innego. Ale ich eleganckie opakowanie z Edycji Kolekcjonerskiej aż prosi się o różnicę. Może przenieś swoją obecną butelkę do nowego domu (torebki, łazienki dla gości itp.) i wyeksponuj wersję z błyszczącym czerwonym lakierem na toaletce, aby w międzyczasie urozmaicić sytuację. Lato nadejdzie już wkrótce.

—Emilia Ferber

Autorem zdjęć jest Tom Newton. Więcej zapachów znajdziesz tutaj.

Back to top