To najlepszy czas na wieczorne mycie twarzy

To najlepszy czas na wieczorne mycie twarzy

Znasz to uczucie po długim dniu w pracy, po zjedzeniu kolacji, sprzątaniu, oglądaniu telewizji, wysyłaniu e-maili, wysyłaniu SMS-ów, planowaniu i marnowaniu ogromnej ilości energii na zamartwianie się czymś, czego absolutnie nie możesz zmienić… kiedy po prostu Nie możesz się doczekać, aby rozpocząć wieczorną pielęgnację skóry? Tak, ja też nie.

Ponieważ nie ma nic bardziej niezgodnego z długim dniem pracy niż… więcej pracy. I uff, pielęgnacja skóry jest praca . Kiedy wracam do domu, mój generał M.O. jest poddanie się słodkiej syrenie jedzenia i telewizji, równoważąc na boku kilka spraw zawodowych i ślubnych. Przychodzę z dobrymi intencjami: kiedy już wszystko będzie gotowe, zabiorę się za pielęgnację skóry, kłamię – mogę dodać, szokująco dobrze – sobie. Ale zanim moja twarz powinna zostać pokryta pianą, moje priorytety zmieniły się na sen, co, jak sądzę, jako dorośli, możemy śmiało zgodzić się, jest o wiele bardziej seksowne i zabawniejsze.

Czym sen nie jest – przynajmniej jeśli całkowicie zastępuje moją wieczorną pielęgnację skóry – jest dobry dla mojej skóry. Przez jakiś czas zmieniałam swoją rutynę, aby dostosować się do harmonogramu snu – być może pamiętacie moją rutynę przy łóżku bez zlewu sprzed nie tak dawna. Ale stałem się bardziej leniwy i zmęczony. Do tego stopnia, że ​​coraz częściej zdarzało mi się pomijać wieczorną pielęgnację skóry. Moja skóra: niezadowolona. Mój nastrój: mniej więcej taki sam jak moja skóra. Ale kilka miesięcy temu przyszło mi do głowy coś głębokiego: dlaczego nie zacząć pielęgnacji skóry zaraz po powrocie z pracy do domu? Po co czekać?

Po miesiącach prób mogę z całą pewnością stwierdzić, że najlepszym momentem na rozpoczęcie pielęgnacji skóry jest zaraz po powrocie z pracy do domu. Albo szkoła. Lub gdziekolwiek indziej – powiedzmy o dowolnej porze między 18:00 a 20:00 w dni powszednie (rób, co chcesz w dni wolne). Jak tylko wrócę do domu, biorę się do pracy. Zdejmuję codzienne ubrania, zakładam szlafrok i od razu przechodzę w tryb demakijażu i mycia twarzy. Kiedy już skończę przy zlewie, biorę resztę potrzebnych mi produktów i kładę je przede mną (zwykle stolik kawowy), aby mieć do nich łatwy dostęp. Mniej więcej co 15 minut na moją twarz nakładana jest kolejna warstwa kosmetyków. Najpierw przychodzi P50 , potem esencja (obecnie moim ulubionym jest ekstrakt z rocznika Amore Pacific’s Vintage Single Extract). Następny w kolejce jest krem pod oczy (Używam Glossiera – uwierz mi, jest niesamowity). Zanim włączą się „Prawdziwe gospodynie domowe z Pick-Your-City”, jestem na ostatnim etapie: Krople ujędrniające Hydra Nude Luminosity firmy Mary Allan jedyny olejek do twarzy jaki kiedykolwiek pokochałam. A potem jestem gotowy, aby usiąść i wyłączyć mózg, a co ważniejsze: moja wieczorna rutyna jest całkowicie skończona.

Powiem Wam, że rezultaty były niesamowite. Po pierwsze, robię to rutyna , co jest z pewnością lepsze niż żadnej rutyny . I robię to jeszcze przed całkowitym wyczerpaniem, co sprawia, że ​​całe ćwiczenie staje się przyjemniejsze. Ale możesz się zastanawiać, czy nadal możesz nazwać wieczorną rutynę rutyną nocną, gdy robisz to w pełnym świetle słońca? Mówię, że możesz, i wtedy możesz to zakończyć.

—Ashley Weatherford

przewodnik po konturach makijażu

Zdjęcie za pośrednictwem ITG

Back to top