Franca Sozzani, redaktor naczelna Vogue Italia

Franca Sozzani, redaktor naczelna Vogue Italia

„Byłem redaktorem naczelnym ds Vogue włoski przez 25 lat. Nigdy nie myślałem, że będę wykonywać tę pracę tak długo, ale czasami takie jest życie. Kiedy po raz pierwszy objąłem to stanowisko, myślałem, że będę próbował to robić tylko przez kilka lat, a potem zajmę się czymś innym. Dzięki temu, że mogę to robić, mogę skupiać się na innych rzeczach Vogue włoski w zupełnie inny sposób niż inne magazyny: zawsze myślę o koncepcjach. Mam dość podobnych historii o modzie. Oczywiście możesz mieć jedno zdjęcie lepsze od drugiego lub modelkę piękniejszą od innego, ale mniej więcej są to te same dziewczyny, te same ubrania i ci sami fotografowie. Musisz znaleźć coś nowego. Lubię to robić za pomocą obrazów, zwłaszcza że obrazy są międzynarodowym językiem, który przemawia do wszystkich. Obrazy są tym, co mówi.

odmiany lakierów do paznokci

Kiedy myślę o zdjęciu, podoba mi się, że modelka jest dziwna lub brzydka w jakiś głupi sposób. To ją wzmacnia i sprawia, że ​​obraz jest ciekawszy. Oczywiście są różne rodzaje piękna, ale jeśli ktoś jest piękny, to jest piękny. Tak się składa, że ​​myślę, że ludzie są bardziej interesujący, gdy wyglądają brzydko. Próbuję przenieść zdjęcia w nowe miejsce, co oznacza nawet próbę popełniania błędów – czasami posuwam się za daleko. Ale szukam innej definicji piękna. Nie chcę być jedynie eksperymentatorem; Chcę dojść do pewnego punktu. Jestem osobą, która podejmuje ryzyko, a nie naśladowcą.

Moje osobiste podejście do piękna polega przede wszystkim na dbaniu o siebie. Nie jestem osobą bardzo dziką – rzuciłam palenie, bardzo dbam o swoją skórę i włosy. Prawie raz w tygodniu chodzę do mojej dermatolog, Danieli Di Rella, w Turynie – jest bardzo dobra. Robi mi kremy na całe ciało. Jestem zdecydowanie przeciwny botoksowi i jakimkolwiek zastrzykom na twarz – to zmienia twarz. Myślę, że jeśli naprawdę zadbasz o swoją skórę, będziesz się lepiej starzeć. Starzenie się jest normalne. Moja twarz pokazuje moje życie. Lepiej starzeć się z godnością, niż ze sztucznymi policzkami, ustami i brwiami Tutaj . Mogą wyglądać jak ofiary poparzeń. Lepiej rozumiem chirurgię, bo widziałam rzeczy zrobione w bardzo ładny, niezauważalny sposób. Rozważałem to, ale jestem szczęśliwy taki, jaki jestem. Po prostu dbam o swoją skórę, staram się nie wystawiać za dużo na słońce i stawiam na kremy mojego dermatologa.

Wolę, żeby moja twarz wyglądała naturalnie. Makijaż podobny do podkładu sprawia wrażenie, jakby dusił moją skórę. Każdy ma inną skórę, ale ja po prostu nie lubię tego nosić. Kiedy się ubieram, zwracam większą uwagę na oczy niż na skórę. Peter Lindbergh nauczył mnie, że nie należy nakładać ciemnych kolorów na wewnętrzne kąciki oczu, a jedynie na zewnętrzne; sprawia, że ​​oczy są o wiele piękniejsze. Do tego używam Kredka do oczu Make Up For Ever Kredka Kohl w kolorze czarnym Głęboka czerń , prawie jak cień. Nauczyłem się wielu sztuczek, ale chodzi o znalezienie własnego sposobu działania – każdy jest inny.

Na policzki nakładam Benetint codziennie dla odrobiny koloru. Znalazłam go w Sephorze. Na ustach, czasami będę to nosić Magiczna marokańska szminka zmieniająca kolor , który w tubce jest zielony, ale na ustach zmienia kolor na różowy. W Maroku sprzedają go na targu za 1 dolara.

Moje włosy były krótsze i dłuższe niż teraz, ale zawsze noszę je w ten sam sposób. Włosy myję dwa razy w tygodniu i nigdy ich nie suszę suszarką. Znajomy zrobił dla mnie mój szampon i odżywkę – to nie jest marka – i zawierają dużo witamin i minerałów. Latem nakładam na włosy olejek Santal, który chroni je przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, ale nie walczę z naturalnym kolorem. Mam dużo siwych włosów, ale ponieważ jestem blondynką, nie widać ich zbyt wiele. Być może rozważę coś takiego, jeśli moje włosy staną się znacznie bielsze.

Właśnie kupiłam żel do mycia ciała Aesop, kiedy przyjechałam tutaj [do Paryża] i jest bardzo dobry. Przed kąpielą nawilżam skórę olejkiem arganowym. Jeśli nałożysz go przed myciem, Twoja skóra nie wyschnie całkowicie – po prysznicu nadal będzie miękka. Jeśli chodzi o zapachy, to Chanel No. 5, Opium Yves Saint Laurent lub Armani Privé Oranger Alhambra. Czasami mieszam dwa razem.

Do stylu mam takie samo podejście, jak do piękna: chcę być sobą. Nie obchodzi mnie, co jest modne, czy nie, nie jestem fashionistką – jestem osobą z stylem, która chce zachować swój styl. Lubię kolor, lubię klasykę z niespodzianką, uwielbiam biżuterię, ale mój styl trudno opisać słowami. Ważne jest, aby czuć się sobą.

– jak powiedziano ITG

Franca Sozzani sfotografowana przez Emily Weiss w Paryżu, Francja, 1 października 2013 r.

Back to top