Proszek do stóp za 6 dolarów, aby zachować romantyczność i świeżość

Proszek do stóp za 6 dolarów, aby zachować romantyczność i świeżość

Każdy lubi wymachiwać megafonem w zamian za fajne rekomendacje: czerwoną szminkę o trwałości 10 godzin, maskę w płachcie, która wydaje się być pierwszej klasy, serum tłoczone na zimno za 265 dolarów Boy Brow. Jasne, wykrzykuj to na ulicach.

Ale trzeba mieć szczególnego rodzaju maniaka, żeby zachwalać mniej ambitnych. Kto przyzna się, gdzie znalazła najlepszy szampon przeciwłupieżowy, najprecyzyjniejszą pęsetę na wrastające włoski, najdelikatniejszy krem ​​z kortyzonem? Kiedy nadejdzie sezon na tenisówki bez skarpetek, kto powie Ci sekret: potrzebujesz dezodorantu do stóp.

kto jest właścicielem połysku

Cii, to ja.

Na początku zeszłego lata wysłałem SMS-a do Emily, aby poinformować ją o moim najnowszym znalezisku. Upierałem się, że to rozwiązanie wszystkich moich dolegliwości; zmiana zasad gry, rewolucja! To był dezodorant do stóp i musiałam rozpowszechnić tę wiadomość. (Byłem jej to winien.)

W tamtym czasie właśnie kupiłem swoją pierwszą parę białych, modnych tenisówek. Spóźniłem się na ten trend, ale byłem pełen entuzjazmu. (Od tego czasu miałam dwie pary; dosłownie je przeglądałam). Chciałam je nosić ze wszystkimi moimi najlepszymi rzeczami – z przyciętymi dżinsami z wysokim stanem, z krótkimi sukienkami w kwiatowe wzory, ze spodniami dresowymi, z wielbłąd płatek przyjdź jesienią i, och, bez mojego chłopaka, który zwrócił się do mnie w drugiej chwili, zdjęłam je po tym, jak poszłam w nich po raz pierwszy i powiedziałam: Mattie, twoje stopy śmierdzą.

Oni nie! Powiedziałem. Ale potem wkurzony poszedłem do łazienki i pociągnąłem nosem; to nie było dobre. Ruszyłem w poszukiwaniu rozwiązania. Internet zalecał umycie butów (nie) lub wylizanie stopy dezodorantem , który po wypróbowaniu przypominał Klej Elmera. GQ poświęcił cały pokaz slajdów do tych małych skarpetek, które wyglądają jak hamaki i są w porządku, z tą różnicą, że czasami robią mi się pęcherze i chyba lubią chować się głęboko w zakamarkach szuflad.

W końcu, spacerując po Duane Reade, zauważyłem Odor-X doktora Scholla. Butelka wyglądała industrialnie; jakby nie tolerował żadnej wilgoci. Został opracowany w oparciu o ekskluzywną technologię sweatmax©. Kosztowało 6,01 dolarów! Postanowiłem zaryzykować. Odkąd odeszłam od tego, co zwykle w Sushi Yasaka na West 72nd Street i spróbowałam miseczki z łososiem donburi, ślepa wiara nie została tak nagrodzona. To coś niesamowitego.

Aby go użyć, wsypuję około łyżeczki proszku na piętę każdego tenisówki i przechylam tenisówkę w dół, aby równomiernie się rozprowadzić. Następnie wsuwam stopy, zawiązuję sznurowadła i nie myślę o stopach, dopóki po kilku godzinach nie odkryję, że są czyste i bezwonne.

Kilka wskazówek: Przynajmniej dopóki Aesop nie stworzy dla nas wersji limitowanej lub Dr. Scholl nie wyda jej w kolorze milenijnego różu, przechowuj Odor-X w swojej apteczce. Twoje najwyższe półki nie zasługują na wizualny atak. I proszę, bez naśladowców. W akcie czystej desperacji kupiłem kiedyś puder do stóp o maksymalnej sile Gold Bond i zanim zdjąłem tenisówki, każdy palec u nogi wyglądał jak ciasteczko z orzechową kulą. Przepraszam, to prawda. Szczególnym geniuszem Odor-X jest to, że nie pozostawia po sobie żadnego śladu. Jak najlepszy dezodorant, niczym się nie wyróżnia. Nie potrzeba megafonu ani billboardu. Po prostu spełnia swoje zadanie. Psst, Nie ma za co .

— Mattie Kahn

japońska piękność

A teraz zwykły dezodorant...

Back to top