Alternatywa Clarisonic

Alternatywa Clarisonic

Spośród wszystkich narzędzi do oczyszczania twarzy Clarisonic jest niekwestionowanym królem. Od chwili powstania cieszył się bezgraniczną falą sympatii, która zawstydza ręczne szorowarki do twarzy. Opowieści o modelkach, które nie zaznały prawdziwej miłości i czystej skóry, dopóki nie włożyły ich do swoich łazienkowych szafek, były klasyczną przynętą, która mnie zwabiła.

I zatoczyłem się – aż do Sephory. Potem zacząłem szorować – prawdopodobnie zbyt długo, stosując zbyt duży nacisk. Jeśli 30 sekund na użycie sprawi, że Twoja skóra będzie promieniować w ciągu tygodnia, to 20 minut powinno zmienić mnie Liv Tyler , Prawidłowy?

OK, może nie byłem całkiem źle – ale na początku przesadziłem. Popełniłam błąd, używając zwykłej główki szczoteczki dwa razy dziennie, co było zdecydowanie za ostre dla mojej skóry, szczególnie zimą (w czasie której rozgrywa się ta saga). Nie myłabym też najpierw twarzy, zostawiając codzienny makijaż, olejek i brud na twarzy przed nałożeniem obrotowego pędzla Clarisonic. Nauczyłam się popełniać błędy: aby uzyskać maksymalne rezultaty, do oczyszczenia należy użyć czegoś lekkiego i mlecznego, zanim wyda się uspokajające „burr” maszyny. Ale wydawało mi się, że to dużo kroków.

Wkrótce moje średnie tempo buforowania spadało. Pomyślałem, że najlepszym sposobem na powrót do reżimu będzie wydanie większej ilości pieniędzy i kupiłem główkę szczoteczki do twarzy Cashmere Cleanse Luxe. Trzeba przyznać, że to w pewnym sensie zadziałało – konsystencja była po prostu śliczny i na początku szczerze to lubiłem. Ja, stojąca przed lustrem, z szeroką materiałową opaską na głowie, głaszcząc małą główkę szczoteczki. Czuje się tak dobrze, a moja twarz znacznie lepiej to znosi. Mimo to moje tempo używania spadło jeszcze bardziej, a ciche buczenie opatentowanej oscylacji można teraz usłyszeć z maksymalną częstotliwością dwa razy w tygodniu.

To prawda, że ​​następnego ranka (zawsze używam Clarisonic na noc) często jestem promienna. To może być świetne małe urządzenie. Ale wiesz, po co sięgam częściej? Ten mała luffa . Dolar w dowolnym sklepie z artykułami kosmetycznymi. Czy wiesz, że to roślina? Wygoogluj to. Super ziemisty. Trzymaj go pod gorącym kranem przez kilka sekund, a jego sztywne włókna zmiękną. Zabierz go na energiczny spacer po twarzy, a odmłodzi Twój układ krążenia, pozostawiając Cię świeżo złuszczonym. I to także szybko: bez rutynowego wstępnego mycia i płukania oraz czyszczenia ukochanej szczoteczki po użyciu, jest ona zachęcająco skuteczna. Naprawdę leniwa, luddyjska pobłażliwość.

Zainwestowałem w Mię, mikrowersję jego pełnowymiarowej siostry Clarisonic, mając ambicję podróżowania z nią; byłby to mój partner w zbrodni, gdy błyszczałbym na całym świecie. Prawda jest taka, że ​​luffa towarzyszyła mi w wielu innych miejscach. A gdybym miał wybierać pomiędzy nimi dwoma? Może pójdę tańszą, naturalną drogą...

— Śledź Barnhilla

Zdjęcie dzięki uprzejmości autora.

Back to top