Teresę Palmer

Teresę Palmer

„Jestem aktorką i mam premierę filmu pt Ciepłe ciała. Jestem z tego naprawdę dumny – w istocie jest to film o tym, jak miłość może przywrócić ludziom życie. To zdecydowanie szalony pomysł [romans zombie-człowiek], ale reżyser Jonathan Levine zebrał to wszystko w jedną całość i ostatecznie nakręcił świetny film. Jestem podekscytowany, ponieważ ciężko walczyłem o tę rolę – byłem na wielu przesłuchaniach i spotkaniach i czułem się naprawdę związany z materiałem. Pomyślałem, że to mówi tak wiele w tak wyjątkowy sposób – zawiera naprawdę subtelne przesłania na temat społeczeństwa, miłości i siły więzi międzyludzkich.

Oprócz tego mam stronę internetową o nazwie Twoje życie Zen , który zacząłem z moją przyjaciółką Phoebe [Tonkin] kilka miesięcy temu. Zasadniczo jest to internetowy album z wycinkami, do którego ludzie mogą przychodzić i dzielić się swoją pasją na temat dobrego samopoczucia i zdrowia. Jest to społeczność, która zachęca się nawzajem do prowadzenia najszczęśliwszego i najzdrowszego życia, jak to tylko możliwe.. Bardzo lubię zdrowy tryb życia, jak tylko mogę. Australia, skąd pochodzę, sprzyja zdrowemu stylowi życia; to bardzo klimatyczne miejsce. Wszyscy dorastamy, biegając na świeżym powietrzu i latem jedząc owoce… a odkąd przeprowadziłem się do Los Angeles, stałem się jeszcze bardziej nastawiony na zdrowie. Jest tu ogromna społeczność weganistów i ludzie są bardzo świadomi tego rodzaju rzeczy. Sama nie jestem weganką – nazywam siebie „sea-gan” [śmiech], ponieważ nadal jem rzeczy z morza, ale nie jem nabiału ani innych produktów pochodzenia zwierzęcego. Ciągle powtarzam, że przechodzę na weganizm, ale w zasadzie jestem weganką, dopóki nie mam ochoty jeść ryby!

Ludzie myślą, że jestem hipisem – a ja chciałbym myśleć, że utożsamiam się z hippisowskim stylem życia – cytuj i nie cytuj – ale nie, tak naprawdę nie jestem. Nie jestem zwolennikiem wolnej miłości i wiesz, że możesz uprawiać seks z każdą osobą. Zdecydowanie mam granice. [Śmiech] Ale lubię ubierać się trochę hippisowskie, a w moich produktach kosmetycznych stawiam na to, że im bardziej naturalnie, tym lepiej.

Po pierwsze, zawsze nakładam na skórę olejek – albo olej z awokado, albo coś w rodzaju oleju arganowego też jest bardzo dobre. Lubię próbować różnych rodzajów, ale olej z awokado ma pewną gęstość i zapach, który mi się podoba. Kupiłem swój w Whole Foods; I Miłość dział urody w Whole Foods. A ja lubię olejki, bo mój ulubiony wygląd mojej twarzy to zroszona, a olejek doda Ci blasku… i nie musisz nakładać na niego prawie tak mocnego makijażu. Właściwie to stosuję go od 15. roku życia: chodziłam do szkoły, nie robiłam makijażu, tylko smarowałam skórę olejkiem – używałam wtedy tylko oleju kuchennego mojej mamy! [Śmiech] Od tego czasu przerzuciłam się na olej kokosowy, a teraz używam oleju z awokado, który pomaga również pozbyć się zaczerwienień i drobnych kropek. Lub jeśli masz pryszcz, pozbędziesz się blizn. Wspaniale.

Jeśli chodzi o moją codzienną rutynę, oczyszczam i nawilżam twarz dwa razy dziennie – jestem w tym naprawdę religijna. Rano użyję piany do mycia oczu, a wieczorem użyję oleju ze słodkich migdałów lub awokado, aby zmyć makijaż oczu, tylko odrobinę. A jeśli po umyciu twarzy zimną wodą moje oczy nadal będą opuchnięte, wezmę torebki z herbatą z kofeiną, namoczę je w wodzie, zamrożę i wyjmę na 15 minut przed wykonaniem makijażu lub jego zakończeniem wydarzenie. Nakładasz worki na oczy, a kofeina usuwa obrzęki – och, moje biedne, opuchnięte oczy. [Śmiech]

Bardzo lubię makijaż bez makijażu, dlatego zazwyczaj używam koloryzującego kremu nawilżającego. Podoba mi się ich szczupłość i naturalny wygląd. Następnie używam A Korektor w sztyfcie od Artistry, marki kosmetycznej, której jestem globalną twarzą, na wszelkie niedoskonałości i pod oczami, bo mam dość cienie; to dziedziczne. Próbowałam to naprawić swoją dietą – dodając różne rzeczy do mojej diety, usuwając różne rzeczy z mojej diety, stosując różne makijaże i kremy do twarzy, cokolwiek – ale niestety jest to coś, z czym muszę żyć. Staram się też eliminować sól tak bardzo, jak tylko mogę, ponieważ sól powoduje wzdęcia, a moje ciało ma tendencję do zatrzymywania wody, co widzę głównie na twarzy. Przed sesją zdjęciową lub randką prasową nie jem wszystko z solą… Czytałem kiedyś wywiad z Julianne Moore, w którym o tym opowiada, a ona nazwała to „sushi face”. Podobnie jest, gdy poprzedniego wieczoru idziesz na sushi, budzisz się z sushi face. Pasuje! „Seagan” z twarzą sushi – to nie jest zbyt atrakcyjne. [Śmiech]

Tak czy inaczej, zawsze wypełniam brwi cieniem do powiek i ołówkiem, bo mam mega przerwę na końcu brwi. A jeśli będę robić makijaż-makijaż, użyję Paleta Artistry Escape to Paradise . Ma wszystko, czego potrzebuję: policzek, oko, od dnia do nocy. Złoty odcień jest naprawdę ładny wokół oczu i można go użyć do dodania połysku lub pasemek. Złoto nałożę nawet na szczyty policzków – odrobinę, posypane brzoskwiniowo-różowym odcieniem. Wielozadaniowa paleta jest dla mnie niezbędna, ponieważ mogę się trochę rozleniwić w makijażu; Nie lubię poświęcać na to więcej niż piętnaście minut. Tak więc, jeśli uda mi się wyczarować jedną paletę, pomalować oczy i policzki – czym dokładnie jest ta paleta Escape to Paradise – mogę to wszystko zrobić szybko.

Co jeszcze? Zawsze podkręcam rzęsy. Odkryłam to dopiero kilka lat temu, ale teraz czuję się naga bez zalotki. Nie mam bardzo długich rzęs, dlatego bardzo ważne jest dla mnie, aby zrobić to przed tuszem do rzęs. Robię górne i dolne rzęsy – myślę, że to je otwiera i dodaje wyrazistości. W przypadku ust zwykle robię je nieco bardziej różowe niż są naturalnie, ale tylko jeden lub dwa odcienie; Lubię subtelność.

– jak powiedziano ITG

Teresa Palmer sfotografowana przez Emily Weiss w Los Angeles, 3 stycznia 2013 r. Jej film Ciepłe ciała , z udziałem Nicholasa Houlta, wchodzi dziś do kin.

Back to top