Raquel Berrios, muzyk, Buscabulla

Raquel Berrios, muzyk, Buscabulla

„Urodziłam się i wychowałam w Puerto Rico, ale od siedmiu lat mieszkam w Nowym Jorku z moim chłopakiem i pięciomiesięcznym dzieckiem. Na co dzień pracuję jako projektant tekstyliów, a także jestem w zespole o nazwie Busbull , gdzie współpracuję z moim chłopakiem. Któregoś dnia Converse i Guitar Center zorganizowały konkurs, w którym można było ubiegać się o to, aby Dev Hynes wyprodukował Twój album, i tak też zrobiliśmy i mimo że nasza muzyka jest po hiszpańsku i miałem wrażenie, że jest w pewnym sensie eksperymentalna, Devowi się to podobało. Musieliśmy to z nim zrobić, a potem podpisaliśmy kontrakt z Kitsuné, co jest niesamowite.

Inspiruje mnie stara, latynoska muzyka. Kocham starą salsę, argentyńskie płyty, kubańską psychikę. Dorastając, moja mama zawsze słuchała rzeczy z lat 80., takich jak Sade, Boy George i Prince, więc mam kombinację tych odniesień i czuję, że to samo dotyczy mojego makijażu.

Mam wrażenie, że Latynoski lubią wyglądać olśniewająco… Kiedy przyjechałam do Stanów, uświadomiłam sobie, że ludzie po prostu wychodzą z pracy i od razu idą wieczorami spędzać czas. W Puerto Rico wszyscy wracają do domu, biorą kąpiel, robią wszystko – makijaż to wielka sprawa. Moja mama zawsze miała na mnie duży wpływ. Mimo że miała powściągliwy wygląd i bardzo lubiła beżowe odcienie, zawsze robiła wszystko, swoje brwi, wszystko. Teraz myślę, że w pewnym sensie podniosłam poprzeczkę, ponieważ uwielbiam bardziej różowe kolory, pomarańcze i tego typu odcienie.

Makijaż ma wielką moc, a kiedy śpiewam, lubię wyglądać w określony sposób. Mój chłopak kupił mi tę niesamowitą paletę Guy Bourdin for Nars, która zawiera zestaw róży, które uwielbiam. Wygląd, jaki Bourdin stworzył na swoich zdjęciach, był tak ponadczasowy, że mam obsesję na punkcie jego odtworzenia. Jego modelki zawsze miały ten makijaż, który był po prostu szalony, jak super błyszczące usta z rumieńcem w stylu lat 70. Uwielbiam róże… czasami, na pokaz, mieszam dwa odcienie, aby konturować, używając jednego pod jabłkami policzków, a następnie nakładając jaśniejszy kolor na górę. A ostatnio bardzo spodobały mi się sztuczne rzęsy – mam wrażenie, że wystarczy je założyć i od razu wyglądasz dobrze. Myślę, że zawsze staram się robić coś krzykliwego, ale jednocześnie eleganckiego. Uwielbiam kontrast bycia dyskretnym z odrobiną dziwności.

Mam 33 lata, ale nie piję dużo i nie palę, co myślę, że pomaga mojej skórze. Jakiś czas temu rozwinęła się u mnie alergia na gluten, dlatego wyeliminowałam ze swojej diety wiele zbóż, a teraz jem dużo warzyw i białka, co mi naprawdę pomogło. Jeśli imprezujesz za dużo, będziesz w porządku po dwudziestce, ale kiedy zaczniesz dobijać do trzydziestki, ten styl życia naprawdę zacznie być widoczny. Ale moje geny też mogą być dobre, bo moja mama ma 68 lat i naprawdę dobrą skórę. To ona powiedziała mi, żebym zaczęła używać kremu nawilżającego – kiedy skończyłam 18 lat, powiedziała mi: „Nie bój się wydawać pieniędzy na krem ​​nawilżający. I zawsze nakładaj w górę, nigdy w dół i nigdy nie zapominaj o szyi”. Myślę, że to utkwiło mi w pamięci i teraz bardzo ważne jest dla mnie nawilżanie, zwłaszcza teraz, gdy jesteśmy w Nowym Jorku, gdzie może być tak sucho. Dlatego zawsze używam Mocnego kremu redukującego zmarszczki firmy Kiehl, który jest niesamowity.

Włosy na plaży to najlepsze włosy na świecie i za nimi tęsknię, więc udaję. Uwielbiam teksturyzującą sól morską w sprayu Not Your Mother, pachnie naprawdę dobrze. Po prostu myję włosy, potem je spryskuję i wyglądam, jakbym była na plaży w Puerto Rico. To zabawne – kiedy wracam do domu, zawsze zabieram ze sobą nadtlenek wodoru, żeby rozjaśnić włosy na ramionach. Latynoskie dziewczyny mają zazwyczaj ciemne włosy, więc jeśli zabierzesz ze sobą takie rzeczy, możesz po prostu posiedzieć na słońcu z nimi na rękach przez pół godziny, a potem całkowicie wybielą się! Może nałóż trochę włosów na włosy lub jeśli masz małe włoski pod pępkiem, umieść je tam… wszystkie dziewczyny to robią. Zawsze zabierasz ze sobą balsam do opalania i nadtlenek wodoru!

– jak powiedziano ITG

Raquel Berrios sfotografowana przez Toma Newtona. Przeczytaj więcej o Twarzy tutaj.

Back to top