Lucy Chadwick, dyrektor galerii, Przedsiębiorstwo Gavina Browna

Lucy Chadwick, dyrektor galerii, Gavin Brown's Enterprise

„Jestem dyrektorem galerii sztuki w Nowym Jorku i dlatego przeprowadziłem się tutaj ze względu na pracę. Wcześniej prowadziłam galerię w Londynie, a wcześniej najdłużej pracowałam w Tate. Teraz mieszkam na Brooklynie – to jak moje sanktuarium. Mój harmonogram sprawia, że ​​jestem dość zajęty, więc rutyna wymagająca niewielkiej konserwacji bardzo dobrze mi odpowiada. Szybki dressing, szybkie produkty. Wszystko proste.

Nie jestem wielką miłośniczką makijażu – kiedy się nim zajmę, nie zajdę zbyt daleko. Czuję się zbyt dziwnie i myślę, że skoro cały czas noszę okulary, to już mam coś na twarzy. Jeśli mam wtedy szminkę, podkład czy cokolwiek innego, czuję się jak klaun. Ale zawsze chciałam być kimś, kto nosiłby czerwoną szminkę – myślę, że wygląda pięknie. Kiedyś próbowałam, ale to po prostu nie dla mnie. Poczułam się, jakby kosmita wylądował na mojej twarzy, nie mogłam rozmawiać z ludźmi i być normalna. Dla mnie w połączeniu z okularami to po prostu za dużo maskowania. Ale uwielbiam pielęgnację skóry i jeśli znajdę coś, co działa, to się tego trzymam. Moja skóra jest najlepsza, gdy jestem z nią konsekwentna. Jeśli skaczę, moja skóra nie toleruje tego, a ponadto robienie tego samego codziennie nie zajmuje zbyt wiele miejsca w mózgu.

OCHRONA SKÓRY

Rano i wieczorem używam toniku Thayer's Rose Petal Witch Hazel Toner, aby oczyścić twarz, a następnie raz lub dwa razy w tygodniu, jeśli mam ochotę dokładnie umyć twarz, używam Liz Earle's Cleanse and Polish. W zestawie znajduje się muślinowa ściereczka, która jednak po jednorazowym użyciu zniknęła gdzieś w moim praniu. Czasem sięgam po Biodermę, ale teraz wolę kosmetyki z The Rose Petal Heritage Store, bo można je stosować na oczy, twarz, na wszystko. Mam na tym punkcie całkowitą obsesję.

Następnie rano spryskam Estée Lauder Idealist Pore Minimizing Skin Refresher, aby się obudzić – to najskuteczniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałaś. Neal's Yard Rehydrating Rose Toner jest również naprawdę dobry na poprawę nastroju. Robią też świetne witaminy, które kupuję za każdym razem, gdy jestem w Anglii.

Dorastałam w Londynie i spędziłam tam większość swojego życia, dlatego mam szczególną sympatię do linii Boots o nazwie No.7, która jest niesamowita. Pięć czy sześć lat temu wszyscy w Anglii mieli zawał serca z powodu tego jednego kremu, który mieli, i pomyślałem: „Hmm… oni robią produkty do twarzy!”. Pewnego dnia, gdy spieszyłam się na lotnisku, kupiłam ich krem ​​na dzień Beautiful Skin i teraz go uwielbiam i kupuję go w większej ilości, kiedy jestem w Anglii, żeby mi się nie skończyło. Jest super lekki i naprawdę wspaniale pachnie. Czasami, jeśli moja skóra jest naprawdę sucha, sięgam po Rodin Luxury Face Oil. To byłby mój luksusowy dodatek zimą lub latem, gdybym dużo pływał czy coś!

Moja mama była uzależniona od Clarinsa, więc ja też w pewnym sensie jestem. Daje mi to poczucie nostalgii. Od zawsze używam ich After Sun Replenishing Moisture Care for Face. Rzeczywiście działa uspokajająco i w jakiś sposób matuje, co jest fajne, bo zwłaszcza w upały może się przetłuszczać. Myślę, że używam go od 15 lat.

Następnie używam tego, co nazywa się Biafin na balsam do ust. Biafine to moja obsesja, którą odkryłam jakieś 10 lat temu we Francji, poparzając dłonie kawą. Wylałem sobie na rękę gorący czajnik i poszedłem do apteki z tym gigantycznym blistrem, a oni powiedzieli: „Załóż to, ale upiecz to”. Nie wcieraj tego. Pozwól, żeby wszystko się wchłonęło i kontynuuj nakładanie, nakładanie, nakładanie, nakładanie. Potem całkowicie ustąpiło. Polecają go również na oparzenia słoneczne. Stał się więc dla mnie produktem trochę kultowym, stosuję go także do naprawdę suchej skóry, ale jest rewelacyjny na wszelkiego rodzaju blizny. To mój zdecydowany faworyt i zawsze trzymam wielokrotności.

najlepsza sztuczna opalenizna natryskowa

MAKIJAŻ

Jeśli już wykonuję makijaż, nałożę odrobinę tuszu do rzęs Extreme Long Mascara nr 7 – choć nie latem, bo oczy mi się podrażniają i po prostu nie będę go mieć. Kiedy zaczynam czuć się trochę, jakbym miał żółtaczkę, a zimą zaczynam wyglądać na bardziej zmęczonego, zacznę go stosować, bo po prostu trochę otwiera mi oczy. Moja siostra jest tancerką baletową, więc ma mnóstwo scenicznego makijażu… raz czy dwa próbowałam jej korektora pod oczy, ale moja skóra po prostu nie trzyma go dobrze czy coś w tym stylu i skończyło się na tym, że miałam wrażenie, że zastyga. To znaczy, prawdopodobnie są dni, kiedy tego potrzebuję i wyglądam jak gówno, ale nie przeszkadza mi to. Zamiast tego piję więcej kawy i kupuję naprawdę drogie, zielone soki.

różne rodzaje manicure

CIAŁO

Któregoś razu byłem w Grecji służbowo i widziałem na lotnisku wszystkie rzeczy Korres za naprawdę niską cenę. Nigdy go tutaj nie kupuję, bo jest drogi, ale czuję, że to ich krajowy odpowiednik podstawowej marki, więc kupiłam jego ogromną torbę i rozdałam wszystkim moim znajomym żele pod prysznic. Teraz używam ich żelu pod prysznic z japońską różą, który jest bardzo dobry. I ktoś kupił mi żel pod prysznic z liśćmi geranium Aesopa, który uwielbiam, to zapach nieba. Wielki fan. Wielki, wielki fan.

WŁOSY

Właściwie mam duże kręcone włosy, w co byś nie uwierzył, ponieważ całe życie spędzają na czesaniu. Przez lata używałam szamponu Johnson’s Baby i dowolnej dostępnej standardowej odżywki, która sprawdzała się w Anglii, ale kiedy tu przyjechałam, coś w wodzie zmieniło moje włosy. Po prostu wyschło, a ja zamienię się w gigantyczne ptasie gniazdo. Mój partner Duffy jest fryzjerem i często wraca do domu z całymi partiami produktów do pracy. Czasem ukradnę mu szampon i odżywkę Oribe, bo jest najlepsza. Pozostawiam ich odżywkę Signature jako maskę i nie zmywam jej – zamiast używać sprayu lub żelu, po prostu zaczesuję nią włosy do tyłu. Nigdy nie czekam, aż wyschnie, więc zazwyczaj mam mokre włosy, co na pewno nie jest dobre dla mojego zdrowia, ale daję sobie z tym radę.

Duffy nie robi mi fryzur ani nic… Nie chcę, żeby musiał wracać z pracy do domu i pytać: „Cześć, możesz mi zrobić fryzurę?”. To znaczy, jeśli mam obciąć włosy, to zrobi to on… chociaż właściwie ostatnim razem go nie było, więc sama je obcięłam w desperacji. Kiedy wrócił, był zdruzgotany, bo nie mogłem znaleźć odpowiednich nożyczek, więc użyłem tylko nożyczek do paznokci. Zabawne jest to, że nigdy nie noszę rozpuszczonych włosów, więc w zasadzie nie ma to znaczenia, ale kiedy on mi strzyże – gdy robi to za ciebie ktoś, kto wie, jak to zrobić – to zupełnie inna sprawa. Kurczę, tak właśnie mam wyglądać! To jest świetne!

PERFUMY

Mam niesamowicie wyczulony węch, co przypisuję temu, że jestem praktycznie ślepy. Moje ulubione perfumy to Gypsy Water firmy Byredo lub używam Amber & Lavender Jo Malone. Przez lata nosiłam tylko Chanel nr 5. To było jak rutyna, a potem nagle nie czułem już tego zapachu… Myślę, że mój system to zanegował, więc zmieniłem.

Biorę dużo kąpieli. Jak wiele z nich. Używam tej soli do kąpieli z rumiankiem i lawendą, która jest wyjątkowo łagodna i naprawdę czysto pachnie… Myślę, że to część mojego świata obsesji na punkcie zapachów. Kiedy miałem 15 lat, byłem przekonany, że zostanę perfumiarzem. Pojechałam na wycieczkę szkolną do fabryki perfum i stwierdziłam, że to jest moje powołanie. Ale to nigdy się nie wydarzyło.

– jak powiedziano ITG

Lucy Chadwick sfotografowana przez Toma Newtona.

Back to top