Amanda Harlech

Amanda Harlech

Myślę, że pracuję w Chanel z Karlem [Lagerfeldem] już od dwunastu lat. Konsekwentnie stawia wyzwania, poszerza, wyostrza i udoskonala. Jak wiadomo, Karl jest niezwykłym geniuszem, a to może oznaczać dużą presję, ponieważ trzeba bardzo, bardzo szybko nadążać za sposobem, w jaki myśli o kolejnej nowej rzeczy. Jest takim poliglotą o niezwykłych talentach nie tylko wizualnych, ale także literackich, architektonicznych, teksturalnych i wielu innych; więc naprawdę to było dwanaście lat mojego rozwoju – co było fantastyczne. Przed Karlem byłam z Johnem Galliano przez trzynaście lat, więc przeżyłam niesamowitą i najbardziej niezwykłą podróż poprzez ubieranie się. Nie wiem, jak bym siebie opisał. Nadworny błazen? Nie jestem pewny. Mam nadzieję, że mam dobre oko. Mam nadzieję, że to dostanę. Mam nadzieję, że naprawdę to widzę. Tylko na to liczę i to jest to, co kocham robić. Karl robi wszystko: inspiruje, projektuje, wnosi pomysły. To ktoś, kto ma sen w nocy, wstaje przed świtem i zapisze go na kartce papieru, a kiedy rano się budzi, jest jak w bajce, jest temat kolekcji.

Dla mnie piękno to wdzięk. Zatem nie chodzi tylko o to, jak ktoś wygląda na zdjęciu. Tu chodzi bardziej o kobietę w ruchu. To życie, które uważam za naprawdę piękne. Dla mnie takie rzeczy jak linie są częścią tego, co czyni kobietę piękną. Nie wierzę w utratę tego wszystkiego. Farbuję jednak włosy, ale to dlatego, że podoba mi się pomysł naprawdę czarnych włosów. Nieważne, czy dożyję siedemdziesięciu pięciu lat, będę mieć czarne włosy. Tak więc moja filozofia piękna polega na dbaniu o siebie. Naprawdę nie ma w tym nic niemoralnego. Dbanie o siebie to dawanie sobie czasu. Czas oddychać. Czas usiąść spokojnie. Czas spojrzeć w niebo. Czas jest bardzo ważny. Jest wiele rzeczy, takich jak wystarczająca ilość snu i picie dużej ilości wody, ale te są oczywiste. Nie zawsze zdarza się sen, ale nawet wtedy nigdy nie opuszczam praktyki jogi. Nawet gdybym była naprawdę zmęczona i chwiejna, nadal będę to robić, bo to moja sprawa. Codziennie. Kiedy przechodzisz przez kolejne pozycje, tak naprawdę robisz sobie mały masaż, masujesz wszystkie narządy podczas wykonywania zwrotów akcji i pozycji, a potem leżysz nieruchomo. Czujesz się świetnie i to jest Twoje. I możesz doświadczyć tego uczucia, kiedy tylko chcesz. Więc kiedy tam siedzisz i wszyscy są wobec ciebie naprawdę okropni, wracasz do tego uczucia. To dla mnie naprawdę część piękna. Druga sprawa to czystość. Będąc prawdziwym Brytyjczykiem, jesteśmy mydłem i wodą. Pod wieloma względami jestem też Francuzem, więc to dobre połączenie. Mam tyle kąpieli – gdybym miała szansę na idealny dzień, byłby to: kąpiel, ubieranie się, kąpiel, ubieranie się w inny strój i tak dalej. Bardzo lubię używać różnych produktów w swojej kąpieli. W tej chwili moimi ulubieńcami są olejki z paczuli i róży z dodatkiem soli morskiej. Podoba mi się ta mieszanka. Uwielbiam moją pielęgnację, skupiam się na oczyszczaniu twarzy. Mam takie codzienne maseczki do twarzy żebym mógł mieć maseczkę na co dzień, są Anna Semon -Ona jest Francuzką. Natknąłem się na nie przez przypadek w sklepie o nazwie Wolność w Londynie. Po prostu przyciągnęły mnie te wszystkie butelki i fiolki z serum i eliksirami, więc podszedłem do kobiety przy ladzie – musiała mieć jakieś pięćdziesiąt pięć, sześćdziesiąt lat i miała niesamowitą, pięknie gładką skórę. Opowiedziała mi, czego używa, porozmawiałyśmy o mojej skórze i dała mi jedno serum do stosowania rano i dwa do mieszania na wieczór, razem z codziennymi maseczkami. Można mieszać maseczki i serum – ja to wszystko uwielbiam. Nie narzucała mi niczego, co mi się podobało. Jest też krem ​​o nazwie Extreme Luxuries czy coś w tym stylu [ Krem ekstremalnie komfortowy ], który jest świetny dla suchej skóry, więc po spędzeniu dużej ilości czasu w samolocie muszę nawilżać, a to faktycznie utrzymuje się przez wiele godzin. Twoja skóra nadal jest odżywiona i jakby wypita. Po pewnym czasie powinnaś zmienić swoje produkty, ale to wspaniałe odkrycie i jestem naprawdę zadowolona z całego procesu.

masaż chiński nowy jork

Drugą rzeczą, którą robię, jest to, że przygotowuję własny krem ​​do ciała. Mam go w małym słoiczku, więc mogę go wymieszać. Jest coś takiego jak krem ​​Mimosa Santa Maria Novella to jest naprawdę dobre na szorstką skórę, więc go dodałem. Mam też trochę masła shea, które można kupić w supermarkecie. Masło Shea Palmera ponieważ masło kakaowe, olej kokosowy i olej migdałowy również nie wchłaniają się w skórę. Dodałam też ten olejek zrobiony przez panią tzw Rodina – jest niesamowita i taka szykowna. Dodałem pięć kropel tego: Olio Lusso – dla ciało -Myślę, że jest niezwykła. Anna Semonin jest taka sama; produkuje serum od trzydziestu pięciu lat. Więc te kobiety naprawdę znają się na rzeczy. Więc to wchodzi w grę. Naprawdę mi się podoba Frédérica Malle’a tuberozy, trochę tego pachnącego kremu do ciała – też dodałem trochę tego. Są też rzeczy, które przydadzą mi się na wakacjach: dodam trochę oliwy z oliwek, bo nie używam olejku do opalania, ciągle jestem w morzu i wychodzę z niego i suszę się na słońcu, bo uwielbiam pływać i opalanie w ten sposób: na zewnątrz, na zewnątrz, z dużą ilością kremu nakładanego pomiędzy kąpielami. Krem z oliwą z oliwek w nim, dla dodatkowego nawilżenia. Czasem trafisz na krem ​​do ciała, którego zapach naprawdę Ci się spodoba i możesz go też trochę dodać, ale podstawą jest masło shea i Santa Maria Novella. Czasami dodaję Santa Maria Novella Melograno, bo uwielbiam ten zapach.

Włosy są naprawdę ważne. Im jesteś starszy, tym bardziej widać to na zębach i włosach. Zawsze mówię fryzjerom na sesjach zdjęciowych i tym podobnych: „Proszę, wyjdź z produktem, dzięki któremu Twoje włosy będą wyglądać jak nastoletnie”. Jeśli spojrzysz na włosy nastolatków, są młodzieńcze – nie są suche i rozdwojone… to jak młoda skóra zatrzymująca wilgoć. Przechodzę więc przez kolejne etapy i wyciągam wnioski. Przeszłam duży etap zafarbowania własnych włosów. To niedobrze, gdy robiłeś to dużo. Wróciłem więc do Kolor Josha Wooda w Londynie i mam świetną kolorystkę o imieniu Bantika, która naprawdę pomogła i opiekowała się moimi włosami. W tej chwili nie wygląda zbyt dobrze, bo prałam go sama przez dwa tygodnie i nie mogę go wysuszyć suszarką. Właściwie jest taki szampon, który uwielbiam i który kupiłem w supermarkecie, nazywa się Przebudzenie korzeni przez Johna Friedę. Krótko mówiąc, chcę powiedzieć, że nakarm swoje włosy!

Zdecydowanie wykonuję fryzurę i makijaż zgodnie z moją modą – dla mnie włosy są naprawdę ważne. Próbuję wielu rzeczy; Kupiłam kilka plecionych tresek i robię upięcia. Przechodzę przez wielką fazę wiktoriańską. W tej chwili uwielbiam brwi – bardzo mocno je rysuję. Peter Philips z Chanel wykonał ten niesamowity makijaż, który wpadnie mi w ręce dopiero w październiku – to ten niezwykły róż, którego używa jako cienia do powiek, prawie w kolorze mglistej szarości. To jest takie piękne. Zawsze podobała mi się lekko sucha twarz, więc podoba mi się pomysł odrobiny szarości, czegoś w rodzaju siniaka, i bladej skóry. Tak wygląda mój obecny makijaż. Nigdy nie noszę czerwonych ust – moje usta nie nadają się do makijażu, bo nie mam kokardy, mam bardzo francuskie usta. Nie jestem dziewczyną od szminki, ale dziewczyną od oczu. Nie możesz zrobić oczu i ust, ponieważ jedno znosi drugie. Zajmuję się wieloma rzeczami związanymi z oczami – uwielbiam sztuczne rzęsy. Noszę makijaż, kiedy wychodzę lub kiedy jestem na paradzie, ale poza tym staram się tego nie robić, ponieważ lubię, gdy moja skóra oddycha. Więc kiedy to zrobię, mam Vitalumiere przez Chanel. Wstrząśnij, aby aktywować pigmenty. Jest naprawdę dobry – jest naprawdę bardzo lekki i nie trzeba go dużo. Nienawidzę widoku tak wielu młodych dziewcząt z twarzami dosłownie przypominającymi maski w mocnym makijażu. Bądź we własnej skórze, dbaj o swoją skórę. Jestem ze szkoły noszenia naprawdę bajecznie drogich majtek, a na wierzch możesz założyć tylko stary t-shirt. Ale pamiętaj o podstawach.

Piękno, jest po prostu bardzo opiekuńcze. Nie chodzi o to, żeby patrzeć w lustro i myśleć: „Nienawidzę cię!”. Przekształć Cię! Zniszczyć cię! Zniknij!”. Chodzi o powiedzenie: „To jestem ja. Jesteś zmęczony. Masz ogromne worki pod oczami – to nic dziwnego!’. Nie przestawaj więc kochać swojej skóry. To wszystko czym jesteśmy. Jesteśmy sercem pulsującym gdzieś duchem i jesteśmy kupą kości i skóry. Pracujemy z ubraniami, ale wyjdźmy o krok dalej i faktycznie zadbajmy o naszą skórę. Aha, i uważaj na swoje pięty. Twoje stopy Cię noszą i widzę wiele kobiet i dziewcząt, naprawdę dotyczy to wszystkich, którzy mają okropne obcasy, które wyglądają jak Wielki Kanion! To takie okropne. Pokochaj swoje stopy – wmasuj krem ​​i zadbaj o nie. Podczas jogi kładę się tyłem do podłogi, a stopy do ściany, a ty lekko masujesz kostki. Skręć w prawo, skręć w lewo, robię to każdego ranka. Jak często myślimy o naszych stopach? Nigdy — więc opiekuj się nimi. Dbaj o swoje ręce – co jest dla mnie trudne, ponieważ jeżdżę konno, zajmuję się ogrodem, maluję i gram na pianinie. A więc wiecie co, w moim przypadku dbam o stopy.

terapia spa na włosy

Harlech został sfotografowany i udzielił wywiadu podczas przymiarki w atelier Chanel przy rue Cambon 31.

Back to top