Przyszłość jest przefiltrowana

Przyszłość jest przefiltrowana

Wyobrażam sobie, że istnieją dwa typy nastolatków, którzy dołączają do komisji ds. roczników w swojej szkole średniej: bezwstydni empaci, którzy wykorzystują rocznik do nawiązywania przyjaźni między klikami, oraz introwertycy typu A, którzy chcą kontrolować każde swoje zdjęcie publikowane i rozpowszechniane wśród kolegów z klasy. Ja byłem tym ostatnim. Każdy redaktor rocznika miał dostęp do programu Photoshop w celu poprawiania obrazów przed umieszczeniem ich na stronach — ale gdy już to zrobiłem, żadne zdjęcie nie było wykluczone. Poprawiłem talię, wybrzuszenia na ramionach w miejscu, w którym powinien znajdować się triceps, ściągnąłem prawą tęczówkę w dół, aby oko nie wyglądało na zezowane. Udostępniłam zdjęcia w tych samych mediach społecznościowych, w których odkrywałam i celebrowałam feminizm, usprawiedliwiając swoją cyfrową nieuczciwość (tylko przed sobą – myśl, że ktokolwiek inny mógłby dowiedzieć się o moim dysmorficznym wtrącaniu się, była upokarzająca) w ten sposób: czy magazyny wyznaczają standardy piękna i czasopisma korzystały z Photoshopa. Czy Photoshop nie był świetnym korektorem?

Podczas niedawnego spotkania ITG, bawiąc się nowym zestawem palet cieni do powiek rozrzuconych na dużym stole w naszej kosmetyczce, dostrzegłem siebie w małym lusterku. Jak zwykle w pracy, miałam gołą twarz. Miałem konstelację trzech lub czterech zatkanych porów po prawej stronie nosa, co, jak mi powiedziano, było spowodowane zablokowaniem zatok. Moje rzęsy, pozostawione naturalne po krótkim romansie z przedłużaniem, były przysadziste. I niezaprzeczalnie wyglądałam na zmęczoną. Ale tego dnia nie planowałem robić żadnych zdjęć na Instagram, więc nie obchodziło mnie to – chociaż codziennie wchodzę w interakcję z może od pięciu do dziesięciu osób w IRL, moją twarz w Internecie widzi i przygląda się jej kilka tysięcy osób za każdym razem, gdy ją publikuję. Instagrama. Aplikacja stała się synonimem nie tylko bardzo specyficzny rodzaj makijażu, ale także selfie z gładką skórą i szczeniackimi uszami, rozmyte, brokatowe pejzaże kwiatowe i nałożone efekty filmów retro. Kiedy odkładałam kolejną linię podkładu obiecującą, że moja skóra będzie wyglądać jak żywy, oddychający filtr Instagrama, nie mogłam powstrzymać myśli, że może przyszłość makijażu nie leży w produkcie – jest w naszych iPhone'ach.


Makijaż Anny Sui z Perfect365

Zdecydowanie bardziej przejmuję się tym, jak wyglądam na zdjęciach niż w życiu” – mówi mi 18-letnia Kerri SMS-em, bo tam widują mnie najczęściej. Nawiązanie do popularnej aplikacji do edycji zdjęć o nazwie FaceTune’a , niewielkiego Photoshopa dostępnego bezpłatnie w sklepie z aplikacjami, przeprowadza mnie przez, jak to nazywa, swoją rutynę. (Fakt, że używa tego samego słowa, którego używa się, gdy nakłada makijaż w prawdziwym życiu, jest ważny.) Dodanie rozświetlacza to najważniejsza rzecz, mówi mi. Udaję naturalny blask za pomocą narzędzia do detalowania lub dosłownie użyję białych tonów na kościach policzkowych. Kerri dzieli się także anegdotą o tym, jak znajoma użyła aplikacji do przemalowania paznokci, aby nie kolidowały z czerwoną sukienką. Była tak zawstydzona, że ​​poprawiła je tak, aby na każdym zrobionym jej zdjęciu wyglądały na białe – wyjaśnia Kerri. Jeśli chodzi o przyczyny tego rodzaju niepokoju wśród niej i jej rówieśniczek, Kerri wskazuje na nową normalność piękna zbyt idealnego, aby było prawdziwe, które zwykle okazuje się nie być. Brać ten film Kylie Jenner testuje swoją tytułową linię produktów do pielęgnacji skóry z włączonym filtrem rozmazującym skórę, lub ten Shay Mitchel może, a może nie, użyj płynu do demakijażu Biore, jednocześnie zamaskowany filtrem. Czy używają produktów w prawdziwym życiu – czy to w ogóle ma znaczenie? Późniejsze wideo z Millie Bobby Brown udająca rutynową pielęgnację skóry bez użycia produktu zdaje się odpowiadać: „Nie”.

Mniej pesymistyczną perspektywą może być to, że tak jak w przypadku zdobywania pożywienia i płacenia znajomym za przejazd taksówką, za który zapłacili, Twój telefon tak naprawdę robi makijaż łatwiej . Jak podaje Fung Global Retail and Technology, technologiczny zespół doradców że ilość treści związanych z urodą w YouTube wzrosła o 200 procent między 2015 a 2016 rokiem, czyli pomiędzy moją ostatnią klasą liceum a pierwszą klasą studiów. Wiele z tych samouczków ma skomplikowany wygląd, wymaga dużej ilości produktu i dużej ilości czasu. Z perspektywy czasu możliwość nałożenia makijażu na całą twarz zmniejsza obciążenie. W tym celu 22-letnia Serena korzysta z aplikacji Idealny365 . Może to był koniec wieczoru albo twój makijaż jakoś się zepsuł, mówi mi. Można dosłownie nałożyć szminkę, przedłużyć rzęsy czy poprawić brwi, a w aplikacji dostępne są markowe makijaże, można więc zastosować rzęsy Ardell czy nowy tusz do rzęs Maybelline. Aplikacja, również bezpłatna, wykorzystuje technologię sztucznej inteligencji do mapowania twarzy i realistycznego umieszczania wyglądu oczu, ust i policzków na już zrobionych zdjęciach. Nie czuję potrzeby biegania do łazienki i poprawiania się przed zrobieniem zdjęcia, bo wiem, że jeśli chcę więcej makijażu, mogę go po prostu dodać później, mówi szczerze Serena. Ułatwia to robienie zdjęć – zmniejsza stres.


Cyfrowe kocie oko stworzone przez Igora Saringera

Wersja Perfect365 działająca w czasie rzeczywistym powoli gromadzi się na Instagramie dzięki twórcom treści takim jak Igora Saringera , 22. Być może znasz go z jego strony Filtry euforyczne to ostatnio zyskało na popularności – ale to nie jedyna wersja makijażu z filtrem, jaką wymyślił. Jeden filtr oferuje 12 odcieni podkładu lub przyciemniających, rozmywających filtrów do twarzy, aby wyrównać cerę tylko do selfie. Jest to zaskakująco realistyczne, jeśli nie potencjalnie problematyczne – nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć najciemniejszego odcienia, aby ułatwić sobie łowienie na czarno. Inna opcja sprawia, że ​​idealne kocie oko jest łatwiejsze do wykonania niż naklejki Gaga Haus Laboratories. Ale mój ulubiony filtr dodaje poplamioną popsicle wargę z różowo-czerwonym rumieńcem na moich naturalnych piegach. To najbardziej przypomina coś, co nosiłbym w prawdziwym życiu i nie muszę tracić na to czasu ani pieniędzy. Patrzenie na moją twarz poruszającą się tam i z powrotem po ekranie z nałożonym makijażem sprawia wrażenie okna w przyszłość. W prawdziwym życiu mogę wykorzystać dzień, aby moja pielęgnacja skóry działała intensywniej, bez potencjalnie komedogennego makijażu, który psuje wszystko. A kiedy chcę się pomalować, wystarczy, że na siebie spojrzę – uff! Wydaje się.

Należy zauważyć, że wszyscy, z którymi rozmawiałem podczas zbierania materiałów do tego artykułu, prosili o anonimowość. Serena powiedziała mi, że edytowanie zdjęć nadal jest napiętnowane. Nie robiłbym nic, co w mojej mocy, aby poinformować ludzi, że korzystam z określonych aplikacji – gdyby mnie o to pytali, byłbym szczery, ale nie transmitowałbym tego. Kerri dodaje: Gdyby ktoś zauważył moją redakcję, byłabym całkowicie zawstydzona. Zastanawia mnie, dlaczego niektóre rodzaje ulepszeń obrazu wydają mi się bardziej nieszczere niż inne – i przywodzi to na myśl te memy , które są okrutne i mizoginistyczne. Czy pokrycie skóry zabarwionym płynem naprawdę różni się od zakrycia jej filtrem cyfrowym? I chociaż prawdopodobnie nie zrezygnowałabym jeszcze z jednego na rzecz drugiego, nie oznacza to, że inni już tego nie zrobili. Daj mi znać w komentarzach, jeśli to Ty.

— Ali Oszynski

Zdjęcia za pośrednictwem autora

Back to top